Szybkie, przepyszne danie kuchni roślinnej, które jest wszechpasujące: sprawdza się na śniadanie, lunch, kolację i imprezową przekąskę. Możecie je przygotować na ciepło, a la kaszotto i na zimno, jako sałatkę. Wyjątkowego smaku i przyjemnej struktury nadaje daniu majonez czosnkowo-chrzanowy. Jeśli usuniecie słodka żurawinę, taki kalafior na zimno doskonale sprawdzi się na roślinnej diecie ketogenicznej.
Porcje: 4
Czas przygotowania: 15 min
Wersja na zimno
1 duży kalafior
natka pietruszki
2 garście liści szpinaku
2 łyżki suszonej żurawiny
2-3 łyżki orzechów włoskich, podprażonych wcześniej na patelni
1 łyżka soku z cytryny
sól
pieprz
3 łyżki wegańskiego majonezu czosnkowo-chrzanowego z Zakwasowni
Kalafior dokładnie umyć, następnie zetrzeć na tarce do dużej miski. Dodać żurawinę i wcześniej podprażone orzechy, a także liście szpinaku oraz posiekaną pietruszkę. Wymieszać wraz z 3 łyżkami majonezu czosnkowo-chrzanowego. Posolić, doprawić pieprzem do smaku oraz skropić sokiem z cytryny. Świetnie się prezentuje i smakuje z kiełkami groszku.
Wersja na ciepło
1 duży kalafior
2 garście liści szpinaku
4 łyżki płatków drożdżowych
2 łyżki suszonej żurawiny
2-3 łyżki orzechów włoskich, podprażonych wcześniej na suchej patelni
1 łyżka soku z cytryny
1 mała biała cebula
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
oliwa z oliwek
2 łyżki wegańskiego majonezu czosnkowo-chrzanowego z Zakwasowni
Kalafior dokładnie umyć i zetrzeć na tarce. Na patelni rozgrzać oliwę, następnie wrzucić cebulkę, czosnek oraz kalafior. Posolić. Dodać liście szpinaku oraz sok z cytryny. Następnie dodać orzechy, żurawinę, pieprz oraz płatki drożdżowe. Całość smażyć na patelni około 3 minuty. Zdjąć z ognia. Poczekać chwilę, żeby potrawa lekko ostygła. Dodać majonez czosnkowo-chrzanowy i wymieszać. Przełożyć do miseczek. Podawać oprószone płatkami drożdżowymi oraz orzechami włoskimi, w towarzystwie kiełków groszku.
Przepis autorstwa Marysi Bednarz, manager sklepu firmowego Zakwasowniaw gdyńskich Halach Targowych.
Maria mieszka w Gdańsku, ukończyła psychologię na UKW w Bydgoszczy. W trakcie studiów wiele lat pracowała w gastronomii. Miłość do jedzenia łączyła nie tylko w pracy, do jej psychologicznych zainteresowań należy przede wszystkim psychologia zdrowia, relacje psyche somma- ciało, dusza, a także psychodietetyka. Prywatnie jest największą na świecie fanką kiszonek oraz koreańskiej kuchni, która pasjonuje się od dłuższego czasu. W jej sercu szczególne miejsce zajmuje kimchi, od którego zaczęła się moja przygoda z kiszeniem. Jest przekonana że kimchi to nie potrawa, ale stan umysłu.
Adres sklepu, którym opiekuje się Marysia:
Sklep Firmowy – Miejska Hala Gdynia, Wójta Radtkego 36 box 208 w hali płaskiej